taki paryski Luwr odwiedza rocznie coś koło ośmiu i pół miliona turystów. z dzielenia wychodzi, że to dwadzieścia trzy tysiące osób dziennie.
Legionowo nie Paryż, a mój blog nie Luwr. przeciętnie każdego dnia puka tu pięć osób. porównanie więc żadne ale czy mam płakać z tego powodu? wcale. strasznie byście mi zadeptali podłogę:)
wielka buźka dla tych co mnie odwiedzają!
trzymajcie się! to pewne, że końca świata nie będzie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz