... po pierwsze mamy piątek.
Przede mną łyk-end czyli pora aby wreszcie - jak to czyni każdy rasowy mężczyzna - zwilżyć wysuszony niczym tegoroczna rzeka Wisła, przełyk.
Po drugie zwizytowałem strony sportowe Wyborczej i natknąłem się na entuzjastyczny spicz "Legionowo - miasto, które stawia na sport".
Nie powiem. Przyjemnie się czytało. Miód lał się obficie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz