Termometr przy sklepie firmowym "Nowakowski - gorąco polecam" pokazuje trzydzieści siedem stopni w cieniu, a mimo tego udało mi się na wyludnionej ulicy dojrzeć zataczającego się pana w dresie typu szelest. Dziś ma paść polski rekord ciepła XXI wieku i może się sprawdzić przepowiednia Nostradamusa, wedle której Bałtyk się zagotuje, a ptaki spadać będą w locie. Z rzeczy przyjemnych pozostaje leżakowanie i cedzenie cydru o czym wkrótce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz