jako, że dziś - z racji gołoledzi - pokonywałem trasę do tak zwanego dworca kolejowego swobodnym ślizgiem, to wiedziony ludzką ciekawością zajrzałem do kilku plastikowych pojemników na piasek, położonych przy naszej centralnej arterii.
w środku ani deka towaru. za to mogłem podziwiać możliwości krajowego browarnictwa czyli puste puszki po piwie, opakowanie po prezerwatywach durex classic oraz zwłoki paru drzewek choinkowych. no prawdziwa kinder-niespodzianka. gdzie się podział piasek w momencie kiedy był najbardziej porządany? licho wie. za czasów PRL-u krążyło powiedzonko, że gdyby na Saharze wprowadzić socjalizm to szybko zabrakłoby tam piasku. żyjemy w zupełnie innej rzeczywistości, a piasku nima. jesteśmy więc mistrzami świata w obalaniu rozmaitych teorii systemów gospodarczych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz