Zapowiadanego przez Inków końca świata jednak nie będzie. Kolej wydała już grudniowy rozkład jazdy. Szkoda tylko, że płachty zapisane drobniutką czcionką, zawieszono na wysokości circa trzy metry nad poziom legionowskiego peronu. Średniego wzrostu człowiek ogarnia wzrokiem tylko stopkę z adresem drukarni na samym dole tego pożytecznego wydawnictwa. No ale cóż. Kolejarze w dupie mają pasażerów. Ich interesują osobokilometry.
I powiem Państwu, że prędzej Jarosław Kaczyński dorobi się syna niż w tej firmie coś się zmieni. Na lepsze.
Dobranoc Państwu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz