Kandydaci pukający do bram samorządów wiedzą, że szablonowym zdjęciem nie zwrócą uwagi wyborców. Cóż więc otrzymałem we wczorajszej poczcie? Fotkę niczym z policyjnej kartoteki. Włos pani kandydatki zmierzwiony, oczy błądzące, zdaje się, że pani zdziwiona samym kandydowaniem. Kandydatka postawiła na naturalność i bezpretensjonalność odrzucając magię Photoshopa. Zostawmy jednak urodę pani kandydatki koneserom, pochylmy się nad jej programem bo tam prawdziwa rewolucja. W temacie inwestycji: więcej miejsc parkingowych, w temacie komunikacji: sprawny i szybki dojazd do Warszawy, w temacie zdrowie i bezpieczeństwo: łatwiejszy dostęp do lekarzy, w temacie oświata i sport: więcej miejsc w żłobkach i przedszkolach. Pierdu, pierdu, pitu, pitu...
Ogólnie wszystko to słuszne i aktualne także dla mieszkańca Szprotawy, Helu czy Raciborza. Ja bym więc jeszcze dorzucił wodę w kranie na żądanie, piasek w każdej piaskownicy, mniejsze dziury na ulicy i... poczekał na kolejnych lokalnych bajkopisarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz