- No nie mów pan. To nam bydła narobili. Ale proszę o szczegóły panie Jureczku.
- Szczegóły są w kontrakcie. Jak raportują media, ruską stację retransmitują w naszym pueblo. Tam piosenki "Pust wsiegda budiet sołnce'' pan nie usłyszysz, za to kremlowskie szczyny i pomyje to i owszem.
- No masz. A mówią, że radio jest w dobrych rękach. Że zawiaduje człowiek z mocnym kręgosłupem, były poseł, samorządowiec...
- Pan Fogler to jednak nie Kaszpirowski ani Nowak. Ich ręce miały taką moc, że łysym bujne grzywki przywracały, a szczerbatym zęby mądrości. Ale cała trójka tych panów ma magiczną zdolność przyciągania kasy. Bo i tamtym i Foglerowi o pieniądze idzie, a pieniądz, panie Stachu, nie śmierdzi. Czy złotówka, czy kopiejka, ma prężyć tors na koncie i tyle.
- To do zobaczenia, panie Jureczku. Znów w Biedronce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz