Niebywały sukces Straży Miejskiej, miejskiego monitoringu, policji państwowej, a może i pożarników, odtrąbił internetowy serwis Ratusza. Wspólnymi siłami udało się zlokalizować i dowieźć na komendę desperata co wpierw popierdzielał środkiem drogi, a potem zadzierzgnął znajomość z asfaltem na skrzyżowaniu Jagiellońskiej i Warszawskiej. Byłem pod wrażeniem błyskawicznej reakcji, sprawności i ogólnego profesjonalizmu, a z wrażenia oko mnie zawilgło pod okularem.
Graficiarze, właściciele czworonożnych zasrańcow, parkujący na miejskich trawnikach oraz balangujący w klatkach schodowych pogratulowali służbom czujności i odetchnęli z ulgą. Ktoś czuwa nad nimi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz