Gwiazdą otwarcia był Grzegorz Komendarek, w kręgach zafascynowanych serialem Złotopolscy znany jako kucharz Grzesiu. Ze skwaszoną miną Grzesiu gmerał w elektrycznym kociołku odgrzewając flaki po zamojsku. Właściwie to grzała się instalacja, co i rusz wywalali korki, flaki stygli, a atrakcja okazała sie atrapą
Wołowego nie było, a że po mamie mam geny zakupoholizmu, zahaczyłem jeszcze o skład piw regionalnych przy Sobieskiego i ewakuowałem się do bazy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz