poniedziałek, 16 maja 2011

Pan prezydent nie grilował...





Otwieram lodówkę, a tam pomiędzy pasztetową i paprykarzem szczecińskim Smogorzewski Roman. Tak było jeszcze pare miesięcy temu kiedy prezydent otwierał, zamykał, dekorował, przewodniczył, wręczał, podpisywał, sciskał rękę, patronował, przecinał wstęgi...
Z ubiegłorocznego duetu Smogorzewski-Tejera, który nas bawił w debiucie legionowskiego Fish&Grill ostała się połóweczka z importu. Pan prezydent nie grilował. Może i lepiej?..

niedziela, 15 maja 2011

uzależnieni od roweru...











Czwarty etap tegorocznego cyklu Mazovia MTB Marathon rozegrano w Legionowie. Lista startowa była imponująca...

czwartek, 5 maja 2011

do euro ciągle daleko cd...




Epopeja z tym zegarem. Przyjechał fachowiec ze szpadlem i drabiną, podrasował mechanizm, zakopał wystającą z ziemi rurkę i pojechał. Pomarańczowy kabelek dalej plącze się między nogami przechodniów. Widać taki urok tego przedsięwzięcia.

z cyklu: ogłoszenia drobne...




Dryg do malowania jeszcze by się przydał.

środa, 4 maja 2011

pojawiły się tajemnicze napisy...









Czasami chciałbym być dużą blondyną z biustem w okolicach litery G.


z cyklu: znikające miejsca...




































Nieodłącznym elementem krajobrazu Mazowsza są krzyże, figury i kapliczki. Fundowane przez mieszkańców jako wyraz wdzięczności za okazane łaski świadczyły o pobożności fundatorów, miały też chronić i ostrzegać przed chorobą i kataklizmem. Wystawiano je na polach, przy drogach czasem w przydomowych ogródkach albo fasadach domów. Proste w swym kształcie i nie zawsze na najwyższym poziomie artystycznym przetrwały do naszych czasów w niewielkiej ilości. Teraz powstają z rzadka. Dom chroni przede wszystkim polisa ubezpieczeniowa albo jakaś agencja ochroniarska.



Na fotkach kapliczka skrzynkowa z ulicy Grottgera, kapliczki wnękowe z ulicy Sienkiewicza i Skorupki oraz figurka sprzed posesji przy ulicy Sowińskiego.