sobota, 15 marca 2014

z cyklu: moje boje...

I co by tu ... kiedy wieczór jest deszczowy i mocno wietrzny?
Taki z gatunku piżamowych?
A może szklaneczka Black IPA od Bojana?

Bojanowo to miasto w Wielkopolsce leżące przy drodze E261 między Wrocławiem a  Poznaniem. Ma trzy tysiące mieszkańców, starą synagogę, cmentarz żydowski, budynek stacji kolejowej i browar. Bojanowski browar wybudowany w roku 1881 pod koniec wieku dwudziestego mocno zdziadział by w roku 1999 ogłosić upadłość. Dwa lata temu upadły browar przejął Marek Jakubik - właściciel Ciechana i Lwówka. W przywróconym do życia browarze warzy się obecnie trzy piwa, najambitniejsze to Bojan Black IPA.
Piwo jak w nazwie czarnej niemal barwy, z mocną i długo zalegająca goryczką.

Dostępne w delikatesach Joker, Sobieskiego 58B
Cena: 5,55 PLN
Butelka: 0,5l
Alkohol: 6%, ekstrakt 14%





piątek, 14 marca 2014

no i co z tego mamy? rzecz na okoliczność pierwszej ćwiartki internetu napisana...

   Co takiego zawdzięcza świat człowiekowi o nazwisku Timothy Berners-Lee? Na pewno nie spodnie dżinsowe zacnej marki Lee. Baaa... Tim nie jest nawet dalekim kuzynem tego Henry'ego Davida Lee, który stworzył jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek odzieży.
   Wczoraj minęło dwadzieścia pięć lat od dnia kiedy młody wówczas fizyk T. Berners-Lee przedstawił projekt systemu przechowywania i zarządzania informacjami, który stał się zalążkiem obecnej WWW. Ćwierć wieku temu narodził się internet.
   Gdyby nie ten wynalazek nie łyknąłbym wielu niusów z wielkiego świata. Pewno nie dowiedziałbym się kogo ostatnio pobiła w damskiej toalecie obywatelka Rabczewska znana bardziej jako spadająca gwiazda Doda i dlaczego była nią obywatelka Szulim znana bardziej jako prowadząca w telewizji coś na kształt towarzyskiego magla. Gdyby nie internet nie otarłbym się o złote myśli współczesnych luminarzy, którzy odkryli własnie, że od słodyczy psuja się zęby, a od chodzenia na wysokich obcasach bolą stopy.
No ale gdyby nie internet nie znalazłbym też takich smakowitych fotek jak te poniżej. Uwieczniły one rozwój kolei żelaznej i historię naszego miasta.






środa, 12 marca 2014

sobota, 8 marca 2014

dziś wszyscy jesteśmy Mężczyznami...

... choć na co dzień to raczej kozaki z nas w damskich majtkach.





czwartek, 6 marca 2014

wiedziałem, że się doczekam...

   Tym razem nie było ani szampana, ani Pana prezydenta, ani nawet Pana księdza,  jak przy rozbiórce Anatu. Byli za to panowie z firmy Flisbud i nie cackając się załadowali nasze perły z lamusa  na samochody żeby potem wywieźć tak zwany legionowski dworzec kolejowy w tak zwaną siną dal.  Dostało mi się od nich parę pożółkłych stacyjnych dokumentów co walały się po kontenerach. Wartości historycznej pewno nie mają żadnej, wartość sentymentalną dla mnie - a jakże.
   A nowy obiekt? Nowy dworzec kolejowy spadnie samorządowcom jak gwiazdka z nieba już przed wielką kumulacją czyli listopadowymi wyborami.