środa, 31 sierpnia 2011

prezydencie...obudź się Pan!..

Czy miasta na ten drobny wydatek nie stać?..Czy może prezydent jest za cienki bolek w przepychankach z kolejowym molochem?..
Ale o co chodzi?..

Na nowoczesny dworzec kolejowy z wielopoziomowym parkingiem i wszelkimi szykanami, których wizje roztaczał Pan w ubiegłorocznej kampanii samorządowej to ja mogę poczekać i parę lat. Ale kawałek chodnika albo kostki brukowej to ja bym wolał mieć od ręki bo to żadne mecyje, a ich brak w takim miejscu to wstyd dla powiatowego miasta.
Nie jesteś Pan od tego żeby dreptać wespół w zespół ze skłębioną tłuszczą o siódmej rano do pociągu rozdeptanym trawnikiem, w błocie po kostki albo w śnieżnej brei bo od tego się tłuszczy - czyli nam - nie poprawi. Jesteś Pan od tego żeby rozwiązywać problemy tej tłuszczy. Za to między innymi bierzesz Pan pensję.
Przepraszam, że nawarczałem na Pana.


z cyklu: dizajn gminny...

...czyli ale wkoło jest wesoło.




czwartek, 25 sierpnia 2011

i kto za to płaci?..pan płaci...pani płaci...my płacimy...

Równo rok temu oddano do użytku skwerek vis a vis Ratusza. Dziś jest w remoncie.
Kropidło też nie pomogło.




środa, 24 sierpnia 2011

z cyklu: dizajn gminny...

...czyli nieustający serial "bez GPS-u nie trafisz".



poniedziałek, 22 sierpnia 2011

z wizytą u wasz czyli gra w wybieranego...

Telewizyjna Jedynka wczorajszej wizycie Jarosława Kaczyńskiego w Legionowie poświęciła ledwie trzy sekundy. Tyle trwało wysiadanie prezesa z limuzyny, która go przywiozła. Te trzy sekundy w kadrze dzielił z resztą Pan prezes wespół ze mną. Ustawiłem się bowiem z moim Nikonkiem w strategicznym miejscu czyli tam gdzie trzeba. Na wizji wypadło więc nam statystycznie po półtorej sekundy na głowę. Jak na mój telewizyjny debiut to całkiem nieźle. Jak na prezesa raczej skromnie.
Co więcej?
Ano spóźniającego się Jarosława Kaczyńskiego zastępował dziennikarzom jak zwykle przepełniony troską o kondycję Platformy Obywatelskiej poseł Błaszczak. Poza tym niejedno oko przykuwała młoda wiceszefowa biura prasowego partii w piętrowym obuwiu. Zrazu sądziłem, że równolegle kręcony jest jakiś program dla TVN Style albo Polsat Cafe. Dziennikarze przepytywali bowiem panią czy jej niewątpliwa uroda pomaga w polityce czy raczej przeszkadza. Pytania były retoryczne bo nawet młody harcerz wie, że z pomocą wysokich obcasów można sięgać wyżej.
Poza tym było kulturalnie, a pan Prezes mówił bez kartki.





niedziela, 21 sierpnia 2011

teraz użyj głośników...

z cyklu: dizajn gminny...

Najlepiej byłoby napisać po prostu błękit i lato.
Jeśli już koniecznie z angielska to blue and summer
A tak?..
Ni pies, ni wydra...


sobota, 20 sierpnia 2011

środa, 17 sierpnia 2011

z cyklu: obyczaje ludu polskiego...

Każden sposób jest dobry żeby skarbówkę zniechęcić...


sobota, 13 sierpnia 2011

z cyklu: dizajn gminny...

Gdzie takie fotki mozna zrobić?..
Ano na obiekcie, który podobno może być miejscem treningowym którejś z reprezentacji narodowych na Euro 2012.
Troszku wstyd...









piątek, 12 sierpnia 2011

z cyklu: podoba mi się...

Przestrzeń wokół Ratusza zaprojektowano konsekwentnie dbając także o szczegóły. Elementy tak zwanej małej architektury cieszą oko niebanalną formą.



z dachu dla jaj, oglądaj kraj...

Ile czasu można budować ceglany klocek pińć na pińć?..
Dwa tygodnie?..Góra trzy i alleluja.
Minął czerwiec, minął lipiec, zaraz będziem świętować adios pomidory czyli pożegnanie lata, a fachowcy od prezesa Rosiaka dalej rzeźbią. Toż to stado pełznących podeszczowych dżdżownic jest szybsze od tych mistrzów kielni i waserwagi.
Podwyżki czynszu jednakowoż pan dozorca przynosi mi regularnie i w nadzwyczajnej obfitości.












poniedziałek, 8 sierpnia 2011

z cyklu: obyczaje ludu polskiego...



Różnica taka, że z gospodynią można ponegocjować...

czwartek, 4 sierpnia 2011

z cyklu: się bywa, się słucha, się wie...

Legionowo...
- Widziałeś jak wczoraj Melikson wyjebał Bułgarom z karnego?
- Trzeba kurwie przyznać, że dobry jest.
- Żyd ale dobry jest.
Choszczówka...Płudy...

wtorek, 2 sierpnia 2011

z cyklu: obyczaje ludu polskiego...

Mówią, że tegoroczne lato nas nie pieści, a tu Paczpan...

z cyklu: się bywa, sie słucha, się wie...

Praga...Zoo...
- Wysiadam wczoraj na Gdańskiej - zagadnęła anorektyczka w gumowcach.
- I co? - wpadła jej w słowo blondynka po mocnej solarce.
- I oczko mi poleciało. Ale to jak. Do samych kolan. Od razu wiedziałam, że coś złego się stanie.
- Weź przestań. I co?
- Wchodzę w nerwach do sekretariatu, a dyrektor mi mówi, że sprzątająca dziś nie przyszła.
- Weź przestań. I co?
- Coś z tarczycą miała. Albo nadczynność, albo niedoczynność. Bo mnie się myli.
- A chudła ostatnio czy tyła? Bo przy nadczynności się tyje, a przy niedoczynności - chudnie. Albo na odwrót. Wiem bo mamusia miała to samo.
- Reasumując zmarło się biedaczce. I widzisz, niby tylko oczko poleciało, a wiedziałam, że coś się stanie. No to pa!
- Pa kochana.

Gdańska...