czwartek, 26 sierpnia 2010

stoi na stacji i się nazywa...


...biletomat.
na razie nie działa tylko stoi. ale i tak omal mi beretu nie zerwało z wrażenia jako, że ten zakątek miasta uważam za wysoce zapóźniony cywilizacyjnie.
już nie będę musiał przymilać się do nabzdyczonych pań kioskarek i nie będę zdany na łaskę panów kierowców autobusów co to im - może i słusznie - przyspawano ręce do kierownicy.
proponowałbym jakis daszek nad urządzeniem ale ogólnie - jak mawiają najmłodsi - wypierdoza.

środa, 25 sierpnia 2010

podoba mi się...



fragment ulicy Dietricha

forum rządzi, forum radzi, forum nigdy cię nie zdradzi...

pani pyta:
jakie znacie niekonwencjonalne sposoby zapobiegania ciąży?
forum odpowiada:
aspiryna.
należy ją mocno trzymać między kolanami.

piątek, 20 sierpnia 2010

wabiony rytmicznym stukaniem...


...podążyłem w głąb parku przy Ratuszu.
a tam Pan Młotkowy pastwił się nad kamieniem.

wtorek, 17 sierpnia 2010

dziadka parkingowego od zaraz...


Ratusz w trosce o interesy sklepikarzy zafundował miastu strefę ograniczonego postoju. Parkować w centrum będziemy ale nie dłużej niż przez dwie godziny. Posunięcie dobre bo centra miast są niemożliwie zakorkowane ale póki co, przepis jest martwy. Do jego egzekwowania trzeba zatrudnić dziadka parkingowego albo parkometr z dziadkiem.
Kto za to zapłaci jeśli parkowanie ma być bezpłatne?
Sklepikarze?
Ja?
Yyyy...że co?
Bo jeśli z moich podatków miałby ten projekt być finansowany czyli jeśli to ja miałbym dokładać do biznesu banku albo butiku, to nie bardzo mi się to widzi. A może to wstęp do płatnego parkowania, który już niebawem?
peesik: Instytut Badań Strukturalnych podał do wiadomości, że między rokiem 2010 a 2020 po raz pierwszy w najnowszej historii Polski bez wojny spadnie liczba ludności.
może więc zaczekać, a problem parkowania sam się rozwiąże?
:)

poniedziałek, 16 sierpnia 2010

problematyka męsko-damska w reklamie ulicznej jednego z banków


co do aktywów pełna zgoda. są widoczne już na pierwszy rzut oka. co do kosztów bym się spierał.

sobota, 14 sierpnia 2010

i co tam - panie - pod krzyżem?..


to co się dzieje w okolicach Pałacu Prezydenckiego, kwalifikuje się dla mnie do zbiorowego leczenia psychiatrycznego. usprawiedliwieniem mogą być wyjątkowe upały tego lata. z rozpalonych głów rzadko kiedy wieje chłodnym rozsądkiem.

środa, 11 sierpnia 2010

bydełko rządzi


wczoraj zamiast napić się wódki w uroczym towarzystwie albo pomoczyć dupkensa gdzieś nad wodą, wziąłem w garść lejce swojego mechanicznego rumaka i zrobiłem obchód naszej sztandarowej inwestycji przy miejskim jarmarku.
i co zobaczyłem?
ano zobaczyłem, że miejscowe i przyjezdne bydełko już wprowadza swoje porządki. bo nie jest tak, że złe rzeczy biorą się nagle i ni z tego, ni z owego. zazwyczaj jest tak, że bydełko testuje służby porządkowe na co może sobie pozwolić, a jeśli tym służbom rzecz wisi i powiewa to bydełko pozwala sobie na więcej.
bydełko porozsuwało więc solidne betonowe donice po to żeby na targowisko wjeżdżać dostawczakiem wprost z ulicy Sobieskiego, bydełko blokuje swoimi struclami okolice zatoczki autobusowej, bydełko okupuje nimi nowe czerwone ciągi dla pieszych.
niedługo te zwyczaje nikogo już nie będą dziwić i bydełko będzie władać tym kawałkiem miasta.
a panowie ze straży miejskiej? prężą piersi do słońca i napawają się jego promieniami.

i tak proszę Państwa.
czasami lubię sobie pokrzyczeć do muszli w toalecie.
taki sam skutek jakbym rozmawiał z jakąś Ważną Osobą naszego zacnego miasta.