piątek, 25 kwietnia 2014

z cyklu: Legionowo - podróż w czasie...

   Substancja mieszkaniowa Legionowa to mieszanka różnych okresów. Najwięcej budowało się w mieście w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Powstało wtedy niemal 40% obecnej zabudowy. Pięć procent to zachowane do naszych czasów obiekty przedwojenne. Encyklopedie informują, że w latach 1925-1931 w osadzie parcelacyjnej "Jabłonna Legionowa" powstało około 1300 budynków. W większości były to drewniaki w charakterystycznym stylu, jak ten z ulicy Jagiellońskiej 9.
   Co ciekawe,  na tyłach tego budyneczku szlifowali swój kunszt późniejsi mistrzowie bajery i wciskania kitu, rekiny gospodarki kapitalistycznej co już była tuż, tuż za progiem.
Tu, między Słowackiego i Jagiellońską zaczynali późniejsi herosi handlu chodnikowego i telemarketerki o uwodzicielskim głosie. Tu zaczynali wspinaczkę po szczeblach kariery i tu wykuwał się ich sukces. O czym piszę? No, a gdzie w minionych czasach można było kupić żywe króliki, prosiaka, parę gołębi, kundla podwórzowego i zgrzebło dla konia? Właśnie w tym miejscu kupowało się świeże jaja od zachuszczonej pani i mleko od pana w gumofilcach. Tu było centrum handlowe pd gołym niebem. Legionowskie targowisko.





niedziela, 20 kwietnia 2014

zdrowych, radosnych Świąt...

   Od piątku do niedzielnego południa w wypadkach na polskich drogach zginęło 25 osób, a 220 osób zostało rannych. Policja zatrzymała siedmiuset pijanych kierowców.

sobota, 19 kwietnia 2014

wielkie święcenie...

   Święcenie pokarmów wielkanocnych to jeden z najgłębiej zakorzenionych rytuałów chrześcijańskich. Zwyczaj ten wziął początek z wczesnośredniowiecznej tradycji chrześcijańskiej błogosławienia płodów ziemi i pokarmów. W Polsce zwyczaj świecenia pokarmów był znany od początku XIV wieku. Ze względu na tradycje rolnicze w polskim święconym podstawowe znaczenie miał zawsze chleb, najważniejszy pokarm codzienny, ciasta, sery, masło, jaja, mięso wieprzowe oraz sól i chrzan. Od XVII wieku zgodnie z zaleceniem Stolicy Apostolskiej pierwsze miejsce w święconym zajmuje figurka baranka.
   Zajrzałem do współczesnych koszyczków: zajączek z czekolady, jajko z niespodzianką, mandarynka jako symbol naszych płodów rolnych...
Aha,  jeszcze jedno,  jak już podjemy tych zajączków, żurków i mazurków to nam MTV w Niedzielę Wielkanocną zafunduje transmisję z burdelu pod tytułem Warsaw Shore. Takie czasy, panie...

Radujmy się!




środa, 16 kwietnia 2014

niech się mury pną do góry...

   Zdaję sobie sprawę z tego, że moje opinie w temacie komunikacji  nie są tak popularne jak dajmy na to opinie pana Antoniego Macierewicza  ale jak już ten dworzec kolejowy ukończą to marzy mi się wreszcie dojechać regularnym czerwoniakiem od samiuśkiej stacji do Siwińskiego. W tę i we w tę. Piszę to,  bo paru światłych obywateli mojego miasta,  nagle doznało iluminacji i proponują mi deptak. Zgodnie z tendencją: w każdym polskim mieście fontanna, pomnik Jana Pawła oraz deptak,  proponują mi szwendanie się centralną ulicą jakby miało to dostarczyć mi  mistycznych doznań. Nasz Rynek nie jest jednakowoż tak stary jak dąb Bartek. Nie ma tam na czym oka zawiesić. Knajpy na trasie też trzy na krzyż, pozostają do zwiedzania banki i sklepy z butami. Tak ze pomysł to sobie wsadźcie w buty...
A deptak - proszę pomysłodawców - to ja mam kurwa na co dzień. Żeby dotrzeć po szychcie do domu mego rodzinnego,  muszę zapierdalać z jęzorem na brodzie  pół godziny przez całe pueblo. Ot co...





forum rządzi, forum radzi, forum nigdy cie nie zdradzi...

Na forum zawsze można liczyć. Zatem co nowego?
Ano pyta pani:
- Jak dbacie o higienę intymną? Jakich kosmetyków używacie? Chciałabym w końcu znaleźć coś, co nie zaburzy mi pH i nie ma zbyt wiele chemii.
- Kąpię się raz dziennie - wieczorem. Rano szybko wskakuję pod prysznic i na szybko się myję o ile nie zaspałam. Używam dużo żurawiny i cytryny.
- Ale że co? Tą  żurawinę wkładasz w waginę, a cytryną nacierasz wargi?

środa, 9 kwietnia 2014

z cyklu: moje boje...

  Kolejne piwo z browaru Bojanowo to lager niefiltrowany Toporek. Z wyglądu jest to tanie piwo dla meneli. Etykieta prosta, w biało-czerwonych barwach. Za to kontretykieta jak to u Bojana chaotyczna, bez ładu i składu. No nie...skład piwa jest podany. Bardzo czytelnie.
Piwo jest w kolorze bursztynu, lekko mętne, o zapachu żywicznym. Piana biała w postaci drobnych pęcherzyków. W smaku - jak dla mnie - niezbyt przyjemne, z mocno wyczuwalną goryczką.

Do kupienia w delikatesach Alibi na Sowińskiego za 3,99 PLN
Butelka 0,5l
Alkohol 6%
Ekstrakt 14%


 

wtorek, 8 kwietnia 2014

z cyklu: dizajn gminny...

Stary Afanasjew popełnił kiedyś taki tekst:

Świat nie jest taki zły,
Świat nie jest wcale mdły,
Niech no tylko zakwitną jabłonie,
To i milion z nieba kapnie,
I dziewczyna kocha łatwiej,
Jabłonie kwitnące jabłonie.

A jak już zakwitną, te jabłonie to i malowniczo będzie, że huj...





niedziela, 6 kwietnia 2014

z cyklu: dizajn gminny...

- No paczpan...że za Niemca było im ciężko - wiemy z książek, że za komuny mieli pod górkę też rozumiem ale żeby jeszcze za demokracji chłopaków się czepiali ?..
- Sorry, taki mamy klimat.