niedziela, 31 października 2010

legionowska nekropolia



z zachowanych w Kurii Metropolitalnej Warszawskiej dokumentów wynika, że 8 grudnia 1933 roku kardynał Aleksander Kakowski erygował parafię pod wezwaniem św. Jana Kantego z pierwszym legionowskim kosciołem parafialnym pod wezwaniem Swiętego Ducha. parafia obejmowała miasto pomiędzy dzisiejszymi ulicami Sobieskiego, Kwiatową, Mireckiego, Al.Róż i granicą miasta dochodziła do PIM-u.
na cmentarz parafia otrzymała od wojewody Stanisława Twardo plac o powierzchni 8 hektarów 20 arów na III parceli. było to piaszczyste i zalesione wzniesienie, na którego szczycie ustawiono duży krzyż.
dziś na cmentarzu spoczywa piętnaście tysięcy osób.

przedwyborcze cuda-wianki...

jednym z priorytetów dla Legionowa na najbliższe lata pozostaje niezrealizowany dotąd budynek dworca kolejowego.
póki co podróżni mogą kupić bilet, zasięgnąć informacji i poczekać na pociąg w kontenerowej prowizorce, a za potrzebą wejść do obskurnej toj-tojki. jak dla dynamicznie rozwijającego się powiatowego miasta jest to o wiele za mało.
pod koniec ubiegłego roku miasto przedstawiło wizualizację projektu i makietę nowego dworca. miał on powstać w roku 2011 ale po wielu krytycznych opiniach i co najważniejsze z braku pieniędzy nie powstał. tuż przed wyborami obejrzelismy następną koncepcję. dworzec jest bardziej funkcjonalny, a bryła zaprojektowana z większym rozmachem nawiązuje do historii miasta.
w ostatnim wywiadzie dla lokalnej telewizji prezydent Smogorzewski powiedział, że realizowany będzie ten projekt albo zupełnie inny, a budowa rozpocznie się nie wcześniej niż za dwa, trzy lata.
dworzec jednak już funkcjonuje w świadomości mieszkańców. jest, choć go faktycznie nie ma. jak parę innych rzeczy nieźle prezentuje się na papierze i w dyskusjach. ot taka inżynieria społeczna inaczej zwana socjotechniką :)

tak miało być:


tak będzie?
(fotki z materiałów prasowych)

czwartek, 28 października 2010

nie stykło?..



czasami na styku nowego ze starym może powstać cos ciekawego, a czasami zwykły gniot. była okazja żeby nowy kompleks mieszkalny Anat przy zbiegu ulic Piłsudskiego i Królowej Jadwigi i stare zasoby SMLW połączyć ze sobą przyjaźnie. w końcu inwestorem jest ta sama firma. jak wyszło? widać na zdjęciach. dopiero co ułożony bruk rozleci się za miesiąc bo komus nie stykło wyobraźni.

coś optymistycznego...



kiedy przechadzamy się blisko narożnika ulic Sowińskiego i Słowackiego, coś tam stuka, ktoś tam puka...
jeśli - na szczęście - nie mamy interesu żeby tam zaglądać, może umknąć naszej uwadze fakt, że ten fragmencik miasta zmienia się.

z informacji prasowych wynika, że Samodzielny Publiczny Zakład Lecznictwa Otwartego w Legionowie przy Sowińskiego 4, znany wśród mieszkańców jako "Przychodnia na górce", od stycznia 2011 roku zostanie przejęty przez spółkę, w której 100 procent udziałów będzie posiadał samorząd powiatowy. celem przekształcenia w spółkę jest uruchomienie nowych usług medycznych, w tym komercyjnych. zarząd powiatu chce, aby przychodnia była konkurencyjna w stosunku do prywatnych placówek. likwidacja działalności leczniczej SP ZLO potrwa do końca grudnia 2010 roku. spółka pod nazwą NZOZ Legionowo została już zarejestrowana.

co widać z ulicy? popatrzmy na fotki.

o zawartości cukru w cukrze...

Legionowo jest miastem o stosunkowo niewielkiej powierzchni. z gęstością zaludnienia równą 3750 osób na kilometr kwadratowy, jest jednym z najgęściej zaludnionych miast w Polsce (średni wskaźnik gęstości zaludnienia w polskich miastach to 1150 mieszkańców na kilometr kwadratowy oraz przykładowo dla Warszawy 3250).

początek dzisiejszego Legionowa to mała osada z przełomu XIX i XX wieku powstała nieopodal rosyjskich koszar wojskowych zlokalizowanych przy stacji kolejowej Jabłonna-Nowa. według spisu powszechnego z roku 1921 zamieszkiwało osadę w 44 domach około 650 osób.

ilu nas - legionowskich tubylcow - jest dokładnie?
sprawdziłem w Urzędzie Miasta. wychodzi na to, że na koniec września stałych mieszkanców było 50963. przy czym pierwiastka żeńskiego mamy o 2929 więcej niż pierwiastka męskiego.
panowie! mamy perspektywy!

poniedziałek, 25 października 2010

moc truchleje...asfalt się leje...

są podobno kobiety co tolerują jaskiniowców śmierdzących potem i fajami. ponieważ dziś na cały dzień odcięto mnie od wody, a moja kobieta znosi tylko zadbanych facetów udałem się w tak zwany teren żeby nie wejść jej w drogę rzecz jasna.
cóż zobaczyłem nowego? ano takie piękne nad pojęcie i radujące duszę obrazki:





Wyświetl większą mapę

i jeszcze adekwatny do obrazków fragmencik tekstu ze strony SISKOM:

"23 października 2009 wojewoda mazowiecki wydał pozwolenie na przebudowę I odcinka od obwodnicy Jabłonny do ul. Jagiellońskiej o długości 1,5 km. Droga zostanie dostosowana do parametrów G (droga główna). Wzdłuż drogi stanie 1926 ekranów akustycznych o wys. od 4 do 6,5 m. Celem inwestycji jest wybudowanie drugiej jezdni, tak aby otrzymać przekrój dwujezdniowy oraz ograniczenie dostępności do drogi głównej ze zjazdów bramowych poprzez budowę dróg dojazdowych. Przebieg istniejącej drogi krajowej nr 61 i istniejących ulic pozostanie niezmieniony. Zmieni się natomiast sposób połączenia drogi krajowej z większością ulic. Na całym odcinku rozbudowywanej drogi zaprojektowano obustronny chodnik oraz po stronie północno - zachodniej drogi: ścieżkę rowerową".

na razie budowa generuje korki ale już niedługo będziem pruć tym kawałkiem niczym przedwojenna Luxtorpeda.

sobota, 23 października 2010

teraz użyj głośników...

z cyklu: znikające miejsca...




gdzież są ci fryzjerzy co z pasją ostrzyli brzytwę na skórzanym pasku i popisywali się wirtuozerią nożyczek?..
teraz już tylko panienki z bezprzewodowymi maszynkami.
każda pierwszej kategorii :)

na zdjęciach dom przy ulicy Sienkiewicza 22

piątek, 22 października 2010

Smogorzewski po raz trzeci?..



dziś w Ratuszu miała miejsce konwencja wyborcza kandydata na prezydenta Legionowa - Romana Smogorzewskiego. atmosferę podgrzewał duet Jan Grabiec i Błażej Stecko (zdecydowanie bardziej wolę go jako rockmena). krótkie wprowadzenie uzmysłowiło wszystkim jak bardzo zmieniło się miasto w ostatniej dekadzie (tu wpadkę zaliczył starosta, który nie rozpoznał na slajdach zmodernizowanej ulicy Dietricha)i przybliżyło sylwetkę bohatera wieczoru.
sam kandydat kazał czekać na siebie aż trzy kwadranse. napięcie więc rosło by w końcu eksplodować fajerwerkami. było małe show, mnóstwo braw, marzenia kandydata w jego programie wyborczym (szpital, szkoły jednozmianowe, miejsce w przedszkolu dla każdego legionowskiego dziecka)i prezentacja komitetu poparcia kandydata.
całość - jak to konwencja wyborcza - wypadła słodko i różowo.

od paru lat można podziwiać radykalnie odświeżoną twarz Legionowa. życzę odwagi Panu Smogorzewskiemu w realizowaniu jego wizji miasta.

miasto nas podgląda...



czy zajrzy do naszych mieszkań?


na zdjęciach montaż kamery K20 monitoringu miejskiego na ścianie budynku przy ulicy Wysockiego.

z cyklu: ogłoszenia drobne...


a przepisowo taki krasnal to ile wzrostu mieć powinien?

czwartek, 21 października 2010

kolaż jesienny...









...czyli lecim Piłsudskiego od końca do końca.

środa, 20 października 2010

podoba mi się...




...skwerek, od wczoraj mający za patrona ks.Jerzego Popiełuszkę,
z ulicznym zdrojem (mógłby być ciekawiej wyeksponowany na przykład na kamiennym półkręgu), ciekawym oswietleniem i miejscem na przyszły pomnik "dziadka".

peesik: narzekają nieco amatorzy darmowej wody baniaczkowej. baniaczki nie mieszczą im się pod kran. ale w zasadzie (i kwasie) komu się Panie dogodzi?..

poniedziałek, 18 października 2010

z cyklu: znikające miejsca...




oprócz pijaczków co sączą tam tanie winka i nastolatek spacerujących z psami, mało kto zapuszcza się w te rejony. wystarczy zejść z głównej ulicy, zostawić za sobą gwar miasta i...
ogródki działkowe w pobliżu wiaduktu i drogi krajowej 61.

jak kwiatek do kożucha...


ludzie to majo pomysły.
lampa parkowa sama w sobie mocno dekoracyjna, została dodatkowo przyozdobiona przez obywateli specjalistów od zieleni cherlawym iglakiem.
prognozuję, że za parę lat jak drzewo zmężnieje, wytną je w pień.

z cyklu: znikające miejsca...



jeszcze tylko do połowy XIX wieku powstawały ciekawe obiekty architektury drewnianej. potem na naszych ziemiach mielismy prawdziwą agresję architektury murowanej. na zdjęciu dom drewniany stojący przy ulicy Ignacego Skorupki 26.

niedziela, 17 października 2010

facet w dresie co nie mnie się czyli...

po intensywnej penetracji internetu znalazłem utwor, który wygrał miejski konkurs na film o Legionowie. w warstwie tekstowej odnajduję w nim dalekie echa dowcipu T-raperów znad Wisły i od paru godzin wielbię go bezkrytycznie.


piątek, 15 października 2010

jak jest?..jak będzie?..



wokół Placu Poniatowskiego (swoją drogą czemu plac a nie rondo? plac wedle encyklopedii to – wolna, nie zabudowana przestrzeń miejska, zwykle w kształcie prostokąta lub kwadratu, ograniczona zabudową, ulicami, zielenią, przeważnie wyłączona z ruchu pojazdów)tworzy się może nie magiczne ale bardzo ciekawe miejsce.
SMLW podała na swojej stronie internetowej jak będzie wyglądał budynek tworzący zamknięcie fragmentu ulicy Piłsudskiego w obszarze obecnego sklepu Anat.
wybrany do realizacji budynek ma bardzo charakterystyczny narożnik w kształcie przeszklonego walca.

czwartek, 14 października 2010

trochę w bok od głównej alei...



z cyklu: znikające miejsca...



większosć z zachowanych budynków drewnianych tak charakterystycznych dla dawnego Legionowa, powstała w latach 1920-1931.
na zdjęciu dom stojący przy Wyszyńskiego 7

z cyklu: obyczaje ludu polskiego...

środa, 13 października 2010

bez wspomożenia...


na ile powinniśmy zmienić swoje życie w związku z opieką nad rodzicami?
kierować się granicą zdrowego rozsądku czy też traktować to jako należny im dług z dzieciństwa?
co robić w sytuacji kiedy osoby te mają uszkodzone narządy ruchu albo funkcje poznawcze i intelektualne, a my nie możemy im poświęcić 24-godzinnej czujności?
wybrać opiekunkę czy dobry ośrodek?
szukałem dla kogoś takiego ośrodka w pobliżu Warszawy. wszędzie traktowano mnie z życzliwością i długo wyjaśniano wszystkie kwestie. w końcu stary człowiek to nie pudełko z butami albo przeczytana gazeta.
tylko w legionowskim domu sióstr wspomożycielek było inaczej. jedno lakoniczne zdanie i rzut słuchawką telefoniczną.

wtorek, 12 października 2010

teraz użyj głośników...

twórcy reklam...


...znowu dali znać o sobie.
tym razem w zaprzyjaźnionej Jabłonnie.

poniedziałek, 11 października 2010

z cyklu: ogłoszenia drobne...


byznesmen na dorobku?..

coś optymistycznego...

Gazeta Prawna:
W niektórych województwach zatrudnienie w samorządach, w ostatnich trzech latach wzrosło o 72 proc.

i pomyśleć...
są tacy co zarzucają rządowi, że nic nie robi w sprawie bezrobocia.

niedziela, 10 października 2010

hauhau...




tym razem nikt się nie krygował przed obiektywem.
właściciele czworonogów byli nawet dumni z tego, że kamera wycelowana była w ich stronę.

sztukowanie prawa?..



Główny Inspektor Sanitarny wydał słynną już decyzję, a ja obawiam się czy z jej powodu nie zniknie na przykład ze sklepów Lidl winko, które kolekcjonuje się w pewnych kręgach.