niedziela, 27 maja 2012

z cyklu: przyjeżdża Grek do Legionowa czyli na tropie Euro...

w trybie nagłym przed Ratuszem wyrosły dwie jońskie kolumny. w komplecie z winkiem białym Platon leżakującym na półkach Biedronki mamy do dyspozycji porządny kawałek Grecji. niewiarygodnie tanio. można powiedzieć za darmochę. a czasy przecież takie kapitalistyczne...

czwartek, 17 maja 2012

z cyklu: dizajn gminny...

takie obrazki tylko przy Sobieskiego. w każdy wtorek, czwartek i sobotę. Panorama Racławicka niech się chowa.

niedziela, 13 maja 2012

i pomyśleć, że są tacy...

...ktorych nie interesują niedokończone autostrady, reforma emerytalna i zarabianie na chleb.

sobota, 12 maja 2012

dali radę...

było to niezwykłe widowisko, pokaz umiejętności, sportowej rywalizacji i determinacji.

piątek, 11 maja 2012

z cyklu: podoba mi się...

wszystkie drogi prowadzą do baru. w trosce o własne życie i zdrowie - bo awionetki spadają ostatnio z polskiego nieba częściej niż deszcz - ulokowałem się dziś w piwniczce przy legionowskim Rynku. obok redakcji lokalnej gazety działa tam pub Ciemnia. nawet w upalne popołudnie w lokalu utrzymuje się przyjemny chłód. miodowy ciechan smakuje więc wybornie ale jeśli chodzi o żarcie to nie ma na co wydać. przy stolikach pustawo. nasze życie towarzyskie kwitnie w supermarketach.

czwartek, 10 maja 2012

z cyklu: przyjeżdża Grek do Legionowa czyli na tropie Euro...

wysoka temperatura powietrza sprzyja wyższej aktywności. zrobiłem więc ja sobie małe zapierdalando odwiedzając miejskie rogatki. nigdzie nie natknąłem się na ślad jakiś, że jesteśmy centrum pobytowym dla drużyny z Hellady. jednym z kilkunastu takich w Polsce, a więc niewielu. a rzecz jest zdaje się o kapitalnym znaczeniu. Euro miało być impulsem dla zmian. mieliśmy pogonić zaścianek, zapyziałość i prowincję. mieliśmy być dumni, świętować i bawić się w atmosferze sportowej fiesty. takie byli plany. na dwadzieścia parę dni przed startem, w mieście cisza jak po śmierci organisty. nadzieja ze mnie jeszcze nie uchodzi ale czemu jest tak siermiężnie, wstydliwie i pachnie mizerią? wszak prezydent Smogorzewski doskonale się w mediach obraca, zna siłę mediów i umie z nich korzystać. w rankingu dziennikarzy lokalnych i obywatelskich został drugim pod względem medialnym Najlepszym Prezydentem Roku 2011 na Mazowszu. moja kobieta - istota rozsądna jak mało kto - twierdzi, że "Ko ko Euro spoko", a cisza i spokój są potrzebne. najbardziej tym szlifującym w Legionowie formę zawodnikom. może ma kobita rację... a poza tym w czerwcu ma lać, więc czym się tu podniecać?..

poniedziałek, 7 maja 2012

talibowie w Legionowie?..

zrazu sądziłem, że nastał czas miejskich wykopków, stąd trudno mi przejechać przez miasto. później naszła mnie myśl, że w Ratuszu zaczęły się eliminacje do Ju Ken Dens... żart o talibach jest niskich lotów ale było jak na planie fimu Patryka Vegi. byli i strażacy i policja państwowa i straż miejska, kłębili się gazownicy, medycy, pirotechnicy, a w bramie kurczyły się zziębnięte urzędniczki ewakuowanego Magistratu. z tym, że wszystko działo się na serio. prawdziwy kocioł z balią. o co chodziło? w budynku pojawiła się tajemnicza, błękitna walizka. po akcji pirotechników ze śpiewem na ustach i na miękkich nogach pojawił się jej właściciel. zdaje się nie był to Czesław śpiewa i zdaje się, że za przechowanie bagażu nie zapłaci.