niedziela, 3 czerwca 2012

kiedyś to - panie - ludziom nic nie przeszkadzało...

otwieram szeroko oczy bo przemiana legionowskiej stacji kolejowej może szokować. nie byłbym jednak prawdziwym Polakiem gdybym nie pobiadolił. informują nas wprawdzie w europejskim zachodnim języku ale reszta ciągle z zapyziałego wschodu. rower nadal taszczę na plecach bo o pochylniach nie pomyślano, kolejowe zegary spieszą się o kilka minut, z peronowych koszy ulewa się, a za potrzebą - jak za czasów bitwy pod Grunwaldem - trzeba w krzaki.

3 komentarze:

  1. Nie musisz jest Toi TOi na skrzyżowaniu Piłsudskiego i Kościuszki, zaraz przy stacji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. można też siknąć jeszcze "w drodze" :)
      jest jednak niepoważne żeby na stacji kolejowej miasta powiatowego nie było wucetu. toj-tojka, która obsługiwała dotąd podróżnych po prostu rozleciała się za starości. wiem jednak, że nowa już niebawem :)

      Usuń
  2. Za kasę jaką wydali na prawie cotygodniowe zamalowywanie bazgrołów na ścianach już dawno kupiliby monitoring...

    dikoj

    OdpowiedzUsuń