piątek, 12 września 2014

z cyklu: dizajn gminny...

Podczas penetracji terenu natknąłem się na taki oto widoczek:


- Czyż anturaż z pietyzmem wykaligrafowanego szyldu nie bije ździebko w reputację Wersalu? Tej podparyskiej rezydencji? Najwspanialszego dzieła francuskiego baroku? Zapytałem sam siebie. Na odpowiedź czasu jednak nie było, bo mnie zdyscyplinowała telefonicznie moja kobieta abym nie zapomniał kupić makaronu rosołowego nitki z jaj przepiórczych robionego. Koniecznie firmy Goliard.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz