wtorek, 20 stycznia 2015

z cyklu: znikające miejsca...

    Bo widzisz pan...idealna kapustka do bigosu nie możne być ani zbyt kwaśna, ani zbyt słona. Powinna być z koprem, kminkiem i marchewką udeptana w beczce zdrową, czystą nogą. Albo dwiema.
Śliwka od pestki powinna odchodzić, słonecznik ma być pełny, a wiśnia szklanka ma mieć aromat i słodycz. Takimi mądrościami sypał właściciel warzywniaka pod dębem, do którego zachodziła czasami moja żona. Piszę w czasie przeszłym, bo drewniana budka Pana od kwaszonych ogórków i pachnących jabłek poszła na opał jako pierwsza. Następne siedemnaście postawionych przy ulicy Sowińskiego w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku ma być rozebranych do końca marca. Później zaczną kopać fundamenty pod nowy bazarek.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz