czwartek, 26 sierpnia 2010

stoi na stacji i się nazywa...


...biletomat.
na razie nie działa tylko stoi. ale i tak omal mi beretu nie zerwało z wrażenia jako, że ten zakątek miasta uważam za wysoce zapóźniony cywilizacyjnie.
już nie będę musiał przymilać się do nabzdyczonych pań kioskarek i nie będę zdany na łaskę panów kierowców autobusów co to im - może i słusznie - przyspawano ręce do kierownicy.
proponowałbym jakis daszek nad urządzeniem ale ogólnie - jak mawiają najmłodsi - wypierdoza.

1 komentarz:

  1. mając na uwadze wcześniejsze fakty z zachowań Legionowian użytkujących windy peronowe - można prognozować, że zanim to urządzenie zostanie oddane do użytku zostanie ono dostosowane do poziomu złomu;

    OdpowiedzUsuń