środa, 23 listopada 2011

z pośpiechem doradcy kredytowego...

Wygląda na to, że widok peronowej rampy oblepionej parkującymi autami już niedługo zniknie z krajobrazu miasta. Wizja dworca kolejowego wreszcie nabiera konkretów, czyli jest dobrze. Pojawiły się też konkretne wątpliwości, czyli dobrze nie jest.
Jak to możliwe, że podczas konsultacji z mieszkańcami, promowano parking na niemal dwa tysiące miejsc po to żeby po ich krytycznych uwagach, z lekkością programu "Kawa czy herbata" rozważać wersję o połowę mniejszą? Różnica jest znacząca na tyle żeby zadać sobie pytanie czy ktoś tu sprawę przemyslał czy też działa na łapu-capu? A dlaczego tysiac dwieście, a nie tysiąc trzysta sześćdziesiąt albo tysiąc pięćset? Jeśli ten większy obiekt odpowiadał potrzebom miasta to ten mniejszy powinien być przymały. I odwrotnie. Jeśli mniejszy obiekt okaże się wystarczający to ten większy musiał być na wyrost. Innych możliwości nie ma bo takie obiekty projektuje się dokładnie prognozując potrzeby.
Odnoszę wrażenie, że miasto działa bez strategii, z pośpiechem doradcy kredytowego, który mówi bierz pan kredyt teraz bo za miesiąc będzie drożej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz