wtorek, 27 listopada 2012

Legionowo porusza...

W niedzielę, wczesnopołudniową porą, udałem się - dla poprawy nastroju - do zaprzyjaźnionego sklepiku z wyrobami regionalnych browarników, których fanem jestem.
Potem, aby połączyć przyjemne z pożytecznym, pożeglowałem do naszego Muzeum Historycznego.
Co tu kryć - bardziej poruszył mnie rześki  smak łomżynskiego podkapslowego niż świadectwo szkolne Czesława Centkiewicza wystawione w gablocie zacnego gmachu przy Mickiewicza 23.
Ale to tak między nami.


 


3 komentarze:

  1. To musiałeś być nieźle nawalony i widziałeś rzeczy, których nie ma (pewnie w miejsce białych myszek). Na tej wystawie nie ma świadectw szkolnych Centkiewicza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drogi Anonimie,
      każdy poprawia sobie samopoczucie jak uważa. Ja smakiem łomżyńskiego, Ty jak widzę upuszczaniem żółci. Wystawiony w gablocie dyplom inżyniera to rodzaj świadectwa ukończenia szkoły. Wcale się więc nie pomyliłem. Pochyl się nad gablotą to sam zobaczysz. Dzięki za wpis :)

      Usuń
  2. Kolego gdzie znajduje sie ten wspomniany sklep z regionalnymi piwkami? :)

    OdpowiedzUsuń