piątek, 14 marca 2014

no i co z tego mamy? rzecz na okoliczność pierwszej ćwiartki internetu napisana...

   Co takiego zawdzięcza świat człowiekowi o nazwisku Timothy Berners-Lee? Na pewno nie spodnie dżinsowe zacnej marki Lee. Baaa... Tim nie jest nawet dalekim kuzynem tego Henry'ego Davida Lee, który stworzył jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek odzieży.
   Wczoraj minęło dwadzieścia pięć lat od dnia kiedy młody wówczas fizyk T. Berners-Lee przedstawił projekt systemu przechowywania i zarządzania informacjami, który stał się zalążkiem obecnej WWW. Ćwierć wieku temu narodził się internet.
   Gdyby nie ten wynalazek nie łyknąłbym wielu niusów z wielkiego świata. Pewno nie dowiedziałbym się kogo ostatnio pobiła w damskiej toalecie obywatelka Rabczewska znana bardziej jako spadająca gwiazda Doda i dlaczego była nią obywatelka Szulim znana bardziej jako prowadząca w telewizji coś na kształt towarzyskiego magla. Gdyby nie internet nie otarłbym się o złote myśli współczesnych luminarzy, którzy odkryli własnie, że od słodyczy psuja się zęby, a od chodzenia na wysokich obcasach bolą stopy.
No ale gdyby nie internet nie znalazłbym też takich smakowitych fotek jak te poniżej. Uwieczniły one rozwój kolei żelaznej i historię naszego miasta.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz