niedziela, 13 grudnia 2015

słoneczko nad dworcem...

    Pewno znajdzie się w naszym pueblo sporo ludzi, którym brew się nie podniesie nawet gdyby pojawił się w legionowskiej biedronce papież Franciszek z całym swoim dworem. Bryła rysującego się dworca kolejowego robi jednak wrażenie. Może nie pod względem estetyki, bo za trzydzieści kilka baniek można było bardziej się postarać. Może nie pod względem urody, która jest w tym projekcie jakaś taka mało krzepiąca oko i mnie przypomina PRL-owskie kioski z bistypowskiej blachy, za to rozmach i kubatura tutaj taka, że tylko przykucnąć.
W każdym razie rusztowania po trzydziestu miesiącach mozolnego trudu wreszcie zdjęto, dworzec szczelnie zamknął perspektywę ulicy Piłsudskiego i dyskretnie przesłonił smętne blokowiska dzielnicy Piaski.

Przymierzałem się do tych paru fotek jak pies do jeża albowiem jesienna pogoda wyjątkowo nie sprzyja fotografowaniu. W końcu się udało.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz