wtorek, 22 lutego 2011

z cyklu: spotkania z przyrodą...


Kiedym spowity w dwa polary, trzy kaptury i cztery szaliki fotografował dziś urocze sople, zagadnął mnie pewien dżentelmen.
- Wie pan? Bardzo źle się czuję.
- Pomóc panu? - zapytałem pełen niejasnych podejrzeń.
- Piwko by mnie postawiło na nogi - dżentelmen pociągnął wątek z nadzieją w głosie.
Przemilczałem. Mnie postawiłby na nogi wyjazd w ciepłe kraje. Jakas końska dawka gorącej Kenii, choćby Hiszpanii...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz