środa, 19 grudnia 2012

z cyklu: Legionowo - podróż w czasie...

Czy w dobie multipleksów, obrazu 3D i realistycznego dźwięku warto tu wspominać nieklimatyzowaną salkę legionowskiego kina? Chyba tylko z sentymentu dla swoich lat młodzieńczych i mglistych wspomnień niedzielnych poranków filmowych z Reksiem w roli głównej.

Budynek kina Tancerka stojący u zbiegu ulic Siemiradzkiego i Sienkiewicza wydzierżawił w roku 1933 Henryk Golik od rodziny Lipszyców. Nowy właściciel sprowadził najlepszą aparaturę dźwiękową i zmienił nazwę kina.  Teraz już jako kino Bajka obiekt kusił premierami obrazów z takimi gwiazdami jak Junosza-Stępowski, Węgrzyn, Ćwiklińska, Frenkiel, Barszczewska i prawie trzystoma miękkimi fotelami.
Po wojnie kino reaktywowano - już bez rodziny Golików - w roku 1952. Nazwę Mazowsze przeforsował ponoć ksiądz Jan Mrugacz, działający w komitecie odbudowy kina.
Trzydzieści sześć lat później miały tu miejsce ostatnie seanse filmowe. Potem handlowano tu umywalkami i armaturą łazienkową, a w 2008 roku stanął w miejscu kina apartamentowiec.





Peesik: autorów fotek nie pytałem o zgodę. Mam nadzieję, że wybaczą mi tę zbrodnię.

1 komentarz:

  1. Warto czy nie warto, ale łezka się w oku kręci!
    W tym kinie spędziłem pół dzieciństwa i widziałem tam tyle filmów, że nawet nie wiem od czego miałbym zacząć wyliczać . . .
    Zdjęcia nigdy tam sobie nie robiłem, bo do głowy mi nie przyszło, że kino zdewastują. Pozostały tylko wspomnienia w głowie.
    Mam małą wisienkę na pamiątkę - kilka sztuk biletów z seansów w tym kinie (z pieczątką kina!)

    OdpowiedzUsuń