poniedziałek, 30 marca 2015

piardnięcie na szczytach...

    Wiosna, panie sierżancie. W przyrodzie ruch w interesie, a  naszego Pana prezydenta podobnież zwis ogarnął. Znaczy wypalony jest i się mu zwyczajnie nie chce, znaczy cienki jak żyletka Polsilwer. Tak donoszą ci, co studiują życie legionowskich elyt. Pan prezydent ponoć niedługo uczyni nas sierotami
i rozgląda się za innym zajęciem.
Po prawdzie tyrać trzynaście lat przy jednej robocie? Co za dużo to i świnia nie zeżre, że skonkluduję obrazoburczo. Jednak w tym wypadku to humbug. Tyle tam prawdy,  co życia w muszce owocówce. Rezygnować na początku kadencji? Z takich konfitur?..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz