niedziela, 12 grudnia 2010

niedziela w Rynku...



w powietrzu mieszały się dźwięki kolęd w wykonaniu peruwiańskich mistrzów okaryny oraz głos Violetty Villas właściwie Czesławy Marii de domo Cieślak, primo voto Gospodarek, która brawurowo śpiewała swój przebój sprzed lat czterdziestu sześciu.
natomiast na ziemi mogłem przebierać w beretach w kolorach rasta, czapkach i rękawicach z wełny lamy oraz wędzonkach chłopskich. o choinkach jakoś nikt nie śmiał pomyśleć.
zawstydzony swoją wyuzdaną konsumpcyjnoscią i brakiem w moim życiu pierwiastka duchowego postanowiłem dołożyć się do "szlachetnej paczki".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz